poniedziałek, 21 października 2013

Wspólnie...

Wspólne życie
Wspólne plany
Wspólne dzieci
Wspólne troski
Wspólne konto
Wspólne łóżko
Wspólna kołdra
Wspólne problemy
Wspólne łzy
Wspólne uśmiechy
Wspólne radości
i tak od 13 lat
Wspólnie Idziemy Przez Życie Razem

Dzisiejszy wpis dedykowany Panu Mężowi z okazji Naszej 13 tej Rocznicy Ślubu

tak było - 21 października 2000 roku



i była piękna słoneczna pogoda. 


poniedziałek, 14 października 2013

Ratujmy księży

Podążając za Pokojem Nauczycielskim propagujemy nową inicjatywę społeczną

niedziela, 13 października 2013

Niedzielnie

Mrrrrrrrrrrrrr...........................
Dobrze mi ...... :)
Totalne leniuchowanie......

Wczoraj wieczorkiem byliśmy u Przyjaciół na "Degustacji Nalewek".
Każdy przynósł co ma.
Trochę się tego uzbierało.
Każdej po jednym kielonku a miedzy 18 a 22 nic się nie powtórzyło.
Tak dla smaczku między innymi były "wisioneczki"  - pychota.

zdjęcie pochodzi z bloga "365 mgnień nikona"
 
Efekt - zasnęłam razem z Zochanką 15 minut po powrocie do domu :D

A dzisiaj - Totalny Leniuchowing :D
Młody gra na Xboxe, Pan Mąż okupuje łóżko pod kołderką - jeszcze śpi a Zochanka zrobiła sobie z niego fotel, a ja mam czas tylko dla siebie czyli nadrabiam zaległości w zaprzyjaźnionych blogach.

P.S.
Młoda dzwoniła -
"Mamuś - krewetki są pycha, kalmarki są pycha" (Ameryki nie odkryła ale teraz bede musiała się z nią dzielić - dotychczas nie chciała spróbować i miałam tylko dla siebie)
"Nurkowałam tylko przy brzegu, a wujek jutro będzie nurkował z butlą ale ja się boję więc chyba nie będę, ale dziś byliśmy na łodzi z oknem w dnie to narobiłam zdjęć i filmów to jak wrócę to wam rafę pokażę"

Niech się dzieciak cieszy póki może.
Pojutrze wraca do szarej Polski, deszczem i chłodem skąpanej.
Przeżyje szok termiczny to tylko wspomnienia jej zostaną.



 

sobota, 12 października 2013

O potrzebności nowinek technicznych w kuchni

Przeglądając zaprzyjaźnione blogi natknęłam się na wpis Mamaronii na tamat dwudniowego obiadu.
Przypomniało mi to historię jak to mój Pan Mąż lubił sobie odgrzewać mięsko w mikrofali.
Razu pewnego zapomniał że podgrzewał udko kurczakowe. Odkryłam to po jakimś czasie jak nie mogłam pozbyć się z kuchni dziwnego zapachu i much.
Wtedy pozbyłam się mikrofalówki - stwierdziłam że skoro używam jej "tak często" to jest mi ona zupełnie nie potrzebna :)

 
 
A popcorn z garnka też dobrze smakuje :D

sobotowo

I nastała sobota.
Pan Mąż szykuje się do pracy, młody śpi , młodsza się migdali do mojej lewej ręki , starsza się od wtorku nie odzywa.
Za oknem szaro i mgliście.
Rzucam okiem na mieszkanie - przydało by się odkurzyć, okna umyć....
W głowie pustka - brak pomysłów na obiad, a oni chcą coś fajnego, coś smacznego, "no wiesz mamuś, coś wymyślisz". Jasne przecierz zawsze coś wymyślam :)

Ale najpierw kawa........
Potem o tym wszystkim pomyślę......
Najpierw poranna kawa.....

czwartek, 10 października 2013

Nigdy nie mów nigdy

Hm...... dawno mnie nie było

Pomijając wakacje, dzieciaki w domu, przerwę w pracy to trochę się działo w moim życiu ostatnio.
Moja najstarsza córcia pojechała na tydzień (5 dni :P ) ze szwagrostwem do Egiptu, ja latam po Urzędzie Pracy żeby się zarejestrować. W sumie to już jestem zarejestrowana od przedwczoraj, ale..... jutro muszę jechać odebrać decyzję - i to koniecznie jutro. Jakbym nie mogła tego zrobić w poniedziałek, w który i tak muszę tam być na 12.30, bo dla osób pierwszy raz rejestrujących się jest "Grupowe spotkanie z doradcą zawodowym".
Oczywiście poinformowałam Pana w Urzędzie że oczywiście ja wstawić się mogę ale przyjdę z niespełna dwóletnim dzieckiem. Pan się zdziwił, mówi że to potrwa ok godziny ale co ja mam z dzieckiem zrobić?

A poza tym?......
Zycie jest cholernie przewrotne i bardzo dobitnie zmusza nas do zmiany naszych poglądów na wiele rzeczy...... Nawet tych, które zaczynają się od "Ja nigdy....."

Nigdy nie mów nigdy....