wtorek, 25 lutego 2014

Wierszokleci i poeci

Genialna Pani Od Polskiego zadała jako prace domową - wiersz o bursztynie
Wpad do domu, hasło:
 - mama napisz wiersz
- a co ja poetka
- ale w 3 kalsie o wiośnie napisałaś
- ale wiosna twórcza jest. Kwiatki, ptaszki, motylki, bocianki. A bursztyn - co w nim twórczego, nie umiem.

Młoda modziła, modziła i taki oto wiersz popełniła:

"Leży sobie bursztyn
Jak mały morszczyn
Idzie sobie Zosia
Mała samosia
Podnosi bursztynka
Ta mała dziewczynka
Biegnie do swojej mamy
Śmiejącej się z lamy
Która zjadła plakaty
Konkursu dziewczynki taty
Mama się ucieszyła
z małego morszczyna
Więc mała dziewczynka
Dała mamie bursztynka
Kobieta go sobie powiesiła
Na łańcuszku koloru pomyja."


no cóż....... nie wiem czy doszukiwać się tu talentu, ale z pokresleń na kartce wyłaniają się dwa wersy działa które nie powstało - całe szczęście ....

"Leci kropla bursztynowej mazi
I komar do niej włazi...."

1 komentarz: