piątek, 10 września 2010

Piąteczek

Nawet nie wiecie jak się cieszę że dzisiaj już piątek
mam dość już tego tygodnia
poniedziałek, wtorek, środa zebrania w przedszkolu i szkole
czwartek z językiem na brodzie po bąble bo Moja Brzydsza Połowa musiała zostać dłużej w pracy
mam nadzieję że dzisiaj nie nie wyskoczy
marzy mi sie spokojny obiadek, gorąca herbatka z cytrynką i książka czytana na kanapie z nóżkami pod kocem :)
jak dobrze pójdzie to w niedziele pójdziemy z bąblami do kina , ale narazie nie zapeszam
miłego wekendzika :)

no i ze wspomnień wakacyjnych - lipcowy zachód słońca w Węgorzewie (wypad we dwoje)

czwartek, 9 września 2010

wspomnienia

Parę dni temu z nudów w pracy zrobiłam porządek ze zdjęciami i oto parę rodzyneczków z mojej kolekcji :)




zobaczone - przeczytane czyli wspomnienia z wakacji

Dawno mnie nie było, ale chyba czas na podsumowanie lata.

Zaczniemy od przeczytanego i obejrzanego :)
Na pierwszy rzut trylogia "Millenium" Larssona Stieg'a - R E W E L A C J A !!!!!
Dawno, naprawdę dawno nie czytałam tak dobrej książki, chyba od 3 lat, od "Książąt Amberu" Zelaznego.
Polecam te książki . Aż żal, że autor już nie żyje i nie napisze kolejnego tomu - aż się prosi o ciąg dalszy.
Polecam tak samo jak ekranizację I tomu ("Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"). Szkoda tylko, że nie pokazały się na polskim rynku ekranizacje pozostałych tomów, bo z tego co wiem to szwedzi zekranizowali wszystkie trzy.

Co potem?
Potem był Wharton "W księżycową jasną noc". Ale muszę się przyznać, że po lekturze Millenium trudno się przestawić. Hmmm - Wharton dobre, ale nie powaliło mnie na kolana.
Tak że żeby się zresetować po szwedzkim kryminale na kolejny rzut poszła pozycja dla nastolatek.
I tu zaskoczenie....
Saga "Zaćmienie" mnie wciągnęła ku zdziwieniu i przerażeniu rodziny i znajomych. Całkiem przyjemna lektura.
Oczywiście nie była bym sobą gdybym nie sięgnęła potem po ekranizację
I tu kolejne zaskoczenie....
Film mdławy, ciągnący się jak flaki z olejem, aż się chce wejść w ekran i popchnąć akcję do przodu. Masakra.


Ok. Dość, bo pomyślicie że przez całe wakacje nie robiłam nic tylko czytałam. Choć w sumie millenium przeczytałam wiosną :)

No to co widziałam jeszcze latem?
Ano byliśmy z bąblami w Parku Dinozaurów w Łebie.
Polecam - wspaniała zabawa dla dzieciaków i dorosłych. No i otwarte morze blisko - aż żal nie skorzystać :)

"Hit" kinowy "Ryś i spółka" - jak dla mnie kicz - Młodemu się podobało - chyba się starzeję....
"Shreka IV" nie widziałam, bo Młody nie lubi Shreka (dla zasady chyba), więc zasypiałam na "Rysiu", podczas gdy Moja Brzydsza Połowa bawiła się świetnie z Młodą na Shreku.
Nie dam się więcej wrobić - na "Ostatniego Władcę Wiatru" z Młodą idę ja , a tatuś niech ogląda psa na desce surfingowej.