wtorek, 26 kwietnia 2011

Wesołego po świetach

Święta, Święta i po Świętach
Bilans tego roczny całkiem niezły:
ja - 2 kg na plus
reszta rodziny - u młodego 3 szwy na tyle głowy - oj tylko z huśtawki zleciał i oberwał i gdyby nie Mój Brzydszy Połówek, który krzyknął że ma się nie podnosić, to by młody miał poprawkę z przodu.
I tak w Niedzielę Wielkanocną o 12 w południe jeździliśmy po szpitalach szukając dyżurnego chirurga dziecięcego.

Nie ma to jak rodzinka :D
Zawsze znajdą Ci jakieś atrakcje na święta :D
A ja głupia łudziłam się że będzie cicho i spokojnie.

Wesołego po Świętach dla Wszystkich Zaglądających i Przechodzących

2 komentarze: