piątek, 17 czerwca 2011

Odpoczywam i dobrze mi z tym

Na dobrą sprawę mogła bym cały czas spać, ale się nie da. To znaczy dało by się tylko czasu nie ma.
W końcu zaczynam doprowadzać mieszkanie do stanu zadowalającego, tzn. nie tylko pobieżne sprzątanie "na wierzchu" ale wzięłam się za szafy. Powiem tak.... z dnia na dzień jest coraz miej śmieci przygotowanych dla Pana Męża do wyrzucenia. :)
A w między czasie dzieciaki zaprowadzić do szkoły i przedszkola, potem odebrać, jakieś zakupy, zamodzić obiadek i o 20 tej padam na ryłko.
Dzisiaj z Młodym po zaprowadzeniu Młodej do szkoły gościmy się u Pana Męża w pracy. I wiecie co..... TU JEST INTERNET :) jak na porządną firmę przystało :) chyba będę częściej odwiedzała Pana Męża w pracy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz