piątek, 7 października 2011

bu, bu, bu

Bu, Bu, Bu.....
Nie wiem co się dzieje
To jest poprostu nie do zniesienia
Rano nie mogę się obudzić
Jakaś rozkojarzona jestem
Ciągle o czymś zapominam
A na dodatek coś mi się ze smakiem zrobiło bo kawa jakoś dziwnie smakuje
To chyba najgorsze  - przy trzeciej wylanej filiżance stwierdziłam że z mlekiem jest wszysko ok tylko ze mną coś nie tak
bu, bu, bu....
Chyba jestem w ciąży ;D

A tak na serio wszystko ok.
Na tapecie mamy początek 27 tygodnia. Dzidzia rosnie i rozrabia.  Zwłaszcza jak mama kładzie się odpocząć lub spać.
Dzieciaki robią zakłady czy będzie chłopak czy dziewczyna. Imiona już prawie wybrane. Prawie, bo chyba trzeba będzie loterię zrobić. Młoda chce żeby była siostra i żeby miała na imię Zosia - Marysia, a najlepiej Weronika - Agata, czyli na odwrót niż ona :D Młody przy opcji "siostra" wspomina coś o Tosi, ale nie jestem pewna od jakiego imienia to jest zdrobnienie. Przecież nie dam dziecku na imię Antonia lub Antonina. Natomiast jeśli będzie chłopak to Młoda zgadza się ze mną co do Piotrka, zaś Panowie zastanawiają się nad Bartkiem. Ostatecznie możemy je połączć tylko jeszcze nie wiem w jakiej kolejności .

Zdjęcia niestety nie będzie bo i tak nic na nim nie widać.

Gosia - pozdrów ludków z uczelni.

2 komentarze:

  1. No tak to jest, że mamusia idzie i bioderkami kołysze a dzidzia śpi. :)Fakt coś z tym smakiem jest, ja przez całą ciążę nie mogłam patrzeć na jajecznicę a co dopiero jeść! :)

    Pozdrowienia przesłane, Aga kazała pozdrowić i Przemek. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, komentarz mi nie wlazł. Z uczelni pisałam...
    Ludków pozdrowiłam, ludki pozdrawiają i Ciebie. Zwłaszcza Aga.

    Maleństwo rośnie. :) Nie przemęczaj się tylko!
    Co do Tosi... Jak się uprzesz to Małgorzata, Gosia, Tosia. ;D Moja przybrana siostra jest Gosia, trzeba było nas jakoś odróżniać. :)

    OdpowiedzUsuń